Chronicles of Faranna
FAQ
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Szukaj
Forum Chronicles of Faranna Strona Główna
->
Zakon Paladynów Światła
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Świat
----------------
Świat
Doliny
Puszcza
Pustynia Skorpionów
Skalne Wrota
Zakon Paladynów Światła
Tairoth
Quilrabe
Bagna
Królestwo Eratonu
Baaleth
Torres
Meren
Zjednoczone Królestwo Rinsfall i Fraisounce
Wolny Arwer
Dziki Wschód
Miasto Rokfor
----------------
Ulice Rokfor
Warsztat Heraldyka
Inne
----------------
Genezy postaci
Różne
Zanim zaczniesz
Dział punktów fabuły
----------------
Karty postaci
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Magnus
Wysłany: Sob 17:00, 29 Paź 2011
Temat postu:
Magnus wziął listy i pożegnał przyjaciela, życząc mu dobrej nocy. Rycerz wrócił do swojego gabinetu i usiadł przy biurku, położył na nim listy i przyglądał im się przez chwilę, żadnego z nich nie otworzył. Sięgnął po papier i atrament, przez chwilę w skupieniu szeptał tajemnicze formuły, a następnie zwinął wyciągnięty papier. Odłożył pustą buteleczkę po atramencie, następnie jeden ze zwitków schował do najniższej szuflady biurka, natomiast drugi zwitek, schował do wyciągniętego, zapasowego plecaka. Praca na dziś skończona, mógł się w końcu położyć. Zamknął swój gabinet i przeszedł do swojej sypialni. Pokój ten w przeciwieństwie do gabinetu był dużo mniejszy i urządzony bardziej skromnie. Stały w nim jedynie szafa i łóżko. Przez małe okienko wpadało nikłe światło księżyca, rycerz odłożył miecze do kąta, przygotował sobie świeże ubrania, natomiast stare ciuchy rzucił na ziemie i kopnął pod łóżko. Magnus wyciągnął starą balie i przygrzał w niej trochę wody, po chwili zaczął zmywać z siebie krew, zarówno swoją jak i porucznika. Jego ciało, było posiniaczone, szczególnie w okolicy żeber,po krótkiej kąpieli Magnus ubrał nowe ciuchy i położył się do łóżka. W głowie kołatało mu się mnóstwo myśli, jednak zmęczenie wzięło górę i po chwili Magnus zanurzył się w krainie snów.
Ansgar van Puzzle
Wysłany: Sob 15:56, 29 Paź 2011
Temat postu:
-Ukryj proszę te listy. Ciążą mi na sercu bardziej niż wspomnienia.
Myślał, że poczyta Magnusowi co śmieszniejsze kawałki, ale jakoś nie miał wcześniej na to ochoty. Znów był zmęczony, zgorzkniały i zamyślony.
-Do zobaczenia o poranku. Dobranoc.
Magnus
Wysłany: Czw 21:55, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Spróbuje się skontaktować z Etherionem, a co do Odyna. Nie wiem niestety gdzie jest. Wiem jedynie że gdzieś wyruszył, mniej więcej w czasie kiedy ja opuszczałem Rokfor by szukać członków Sagitta.
Powiedział Magnus i wyciągnął z szuflady biurka kilka kluczy. Wziął jeden z nich i podał Ansgarowi mówiąc.
-Trzymaj, to klucz do pokoju gościnnego, kiedyś mieszkał tam Ianholm, ale jak wiesz on został królem i musieliśmy jakoś wykorzystać dodatkowy pokój.
Wyszli z gabinetu, Magnus czuł powracający ból i zmęczenie.
-Wybacz, nie mam już dziś sił na rozmowę, jutro wyślę kogoś, aby dowiedział się co się stało z Eliną i resztą. Twój pokój jest na końcu tego korytarza.
Ansgar van Puzzle
Wysłany: Czw 20:10, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Czy moglibyśmy jakoś skontaktować się z Odynem? Przydałby się też Etherion. Tylko wam mogę zaufać. A co najważniejsze, chciałbym Ci podziękować. Dobrze zdajesz sobie sprawę z tego, co na siebie sprowadziłeś ucinając głowę temu porucznikowi.
Magnus
Wysłany: Czw 20:05, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Niestety nie władam taką magią, ale jest jedna osoba która coś takiego by potrafiła.
Mianowicie ty. Jesteś jego ojcem, łączy was szczególna więź, jestem pewien że gdzieś w głębi serca doskonale wiesz że gdzieś na Ciebie czeka twój syn.
Ansgar van Puzzle
Wysłany: Czw 20:00, 27 Paź 2011
Temat postu:
Tak, to było odnalezienie Taralda.
-Mogą mnie wysłać nawet na tą brudną wyspę jeszcze raz i wrzucić do wody w żelaznej skrzyni, mogą spalić ten kraj i kazać mi go opuścić na zawsze, ale nie zawaham się przed niczym. Tylko że nie wiem gdzie jest, i nie wiem czy w ogóle żyje.
Nagle zaświtała mu w głowie pewna myśl. Zupełnie się na tym nie znał...
-Nie znam się na magii. Czy Ty to czujesz? Czujesz, że on gdzieś jest i wierzy, tak?
Magnus
Wysłany: Czw 19:47, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Tarald.
Wyszeptał Magnus, wiedział że Ansgar nie widział swojego syna od kilku lat. Zapewne każdy kolejny dzień przysparzał mu bólu i tęsknoty. Rycerz dolał przyjecielowi trunku.
-Twój syn nigdy nie przestał wierzyć, że jeszcze spotka swojego ojca.
Ansgar van Puzzle
Wysłany: Czw 19:40, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Stworzyć sprawny system pobierania wojska. Zmniejszyć liczbę administracji. A po pierwsze oddać te piekielne listy radzie. Odwołają Gwyna. Zostanie shańbiony i zrzucony z tronu, może nawet wygnają wszystkich Gwynów edyktem.
Odłożył fajkę i opróżnioną szklankę po wódce.
-Czasem myślę, że powinno się tych ludzi trzymać w ryzach. Jak w Eratonie. Oni się nie buntują. Mają tyle, ile potrzebują. A my łakniemy wciąż więcej, nienasyceni, nienasyceni synowie Wszechojca... Wierzę, że On jest. Zawsze wierzyłem. Ale teraz równie mocno wierzę, że o nas zapomniał. Wiesz przecież, co się dla mnie teraz najbardziej liczy...
Głos uwiązł mu w gardle i nie mógł dłużej mówić.
Magnus
Wysłany: Czw 19:34, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Bo wierzę, że jesteśmy odpowiedzialni za ten kraj. To nasza rewolucja go stworzyła i nie możemy pozwolić żeby nasze ideały umarły. Nie chce się poddać, to nasz obowiązek, walka o dobro mieszkańców tego kraju.
Ansgar van Puzzle
Wysłany: Czw 19:24, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Dlaczego pytasz mnie co mamy robić?
Magnus
Wysłany: Czw 19:21, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Więc co mamy robić? Władza nas nie akceptuje, ani ja nie akceptuje takiej władzy.
Gwyn może uczynić Rokfor silnym, możemy mieć silne wojsko, rozwiniętą gospodarkę, skarbiec może być pełen złota, tylko ludzie nie skorzystają na takim rządzie. Wojsko będzie ich uciskać, gospodarka będzie rozwijana niewolniczą pracą, a złoto ze skarbca będzie służyć tylko Gwynowi.
Ansgar van Puzzle
Wysłany: Czw 19:04, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Torresanie mówią na to opium. Mają tego całe pola. Nie radzę jednak przesadzać. Najpierw uśmierza ból, a na drugi dzień nie można utrzymać głowy na karku.
Uśmiechnął się i wtedy dało się to zobaczyć. Ansgar wyglądał teraz staro. Tak bardzo staro, po prostu. Zmęczony i doświadczony nie ten sam rycerz, pełen wigoru, o czarnokasztanowych, długich prostych włosach.
-Eberhard to była zła władza. Nikomu się nie podobała. Zwróć uwagę ilu wojskowych przeszło na naszą stronę. Pomimo że Eberhard był legalnym, dziedzicznym władcą, to Eraton sprzeciwił się przeciwko niemu... Wygraliśmy tę wojnę dzięki wsparciu Eratonu. Wojska lojalistów doskonale poradziłyby sobie z niezorganizowanym chłopstwem. Kto nas wspomoże teraz?
Znów się napił.
-Imperium leży na kolanach. Z 40.000 sił powróciły trzy korpusy. Zostało to, co ochrania granicę z Eratonem. Gwyn musiał się zgodzić na powstanie Rinsfall i Fraisounce. Nie pomogą nam. Za bardzo cieszą się z nowego państwa, by teraz ryzykować. Eraton to mocarstwo, zrobią na pewno jeszcze raz to samo, by osłabić naszą pozycję, ale już nie dla nas. Gwyn to nie jest legalny król, Otis to nie jest legalny namiestnik. To już nowy król i nowe interesy. Cholerna polityka, jest teraz zbyt spersonalizowana... Ale jest nadzieja. Właśnie w tym, że Gwyn zagarnął tron, Rokfor jest słabe, a ja nie chcę kolejnego rozlewu krwi zwłaszcza w imię głupiej zasady legitymizmu. Pamiętasz przecież rzeźnię Tairoth. Gwyn nie ma władzy absolutnej. Nie musimy niszczyć jego popleczników. Musimy zniszczyć dynastię Gwynów.
Magnus
Wysłany: Czw 18:54, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Nie wiem, dla mnie jeden i drugi to szaleńcy, którzy chcą sobie przyporządkować ludzkie myśli i dusze.
Magnus wziął swoją fajkę i wziął trochę specyfiku palonego przez Ansgara.
-Świetne zioła, takich jeszcze nie paliłem.
Ansgar van Puzzle
Wysłany: Czw 18:51, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Jesteśmy wolni. Zawsze byliśmy.
Zaciągnął się fajką i upił trochę. Ból nóg ustępował. Torresański specyfik działał skutecznie. Pomyśleć, że dla tego draństwa tyle czasu tam walczył.
-Rewolucja w czasach Eberharda była kwestią o wiele łatwiejszą i jednocześnie trudniejszą do rozwikłania niż obecna sytuacja z Gwynem. Wiesz dlaczego?
Magnus
Wysłany: Czw 18:48, 27 Paź 2011
Temat postu:
-Cóż, nic na to nie poradzisz, po jednej zakończonej rewolucji, przyjdzie następna, władza się ciągle zmienia. Niestety nas okrutny los rzucił w czasy, w których nie możemy się nacieszyć wywalczoną wolnością. Mam tylko nadzieję, że to co robimy, robimy w słusznej sprawie i kiedyś ludzie docenią nasze wysiłki
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by
Ulf Frisk
and
Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin